25-26 listopada 2013 roku w Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja Dramat w tekście – tekst w dramacie, poświęcona dramaturgii powojennej. Organizatorem konferencji był Ośrodek Badań nad Polskim Dramatem Współczesnym.
Od kilku dekad forma dramatyczna ulega coraz większym przemianom, a miejsce samego dramatu coraz częściej zajmują teksty dla teatru, adaptacje sceniczne, remiksy klasyki albo kompilacje cytatów podane verbatim. Teatr w epoce post-dramatycznej wydaje się nie potrzebować dramatu jako tekstu literackiego, choć jednocześnie zainteresowanie dramatem wśród reżyserów stale się odnawia. Dramat traci swoje miejsce w teatrze i na powrót je znajduje, jednocześnie stwarzając dla siebie nowy, trzeci wymiar istnienia, jakim są czytania sceniczne.
Wydaje się, że współczesną reakcją na tę paradoksalną sytuację jest rozbudzone zainteresowanie autorów dramatycznych samym tekstem – jego językowym kształtem, jego symbolicznym zasięgiem, jego performatywną energią. Dramaty, którym scena odmawia uwagi, przenoszą się na zadrukowane kartki lub na ekrany komputerów, stamtąd czasem wydobywają się z gardeł czytających je na głos wykonawców, przypominających raczej instrumentalistów niż aktorów. Współczesny dramat prowadzi skomplikowaną, hermeneutyczną grę z własną gatunkową tradycją lub z nią zrywa, prezentując się jako „dokument”, „partytura” czy „esej sceniczny”. W obu przypadkach manifestuje, że chce być czytany, rozumiany i (ewentualnie) wystawiany inaczej. Jak?W środowisku, teatralnym, ale i poza-teatralnym, dramaty nie dbają już o enigmatyczną „sceniczność”, chcą za to „wyglądać” i „brzmieć”, zwracając się do odbiorcy bezpośrednio i oczekując od niego odzewu. Dramatopisarz angażuje więc do ich stworzenia narzędzia i materię, które dotychczas wydawały się marginalne lub nieużyteczne – typografię, zapis quasi-foniczny, wydziela kawałki bynajmniej nie kojarzące się z tradycyjną sceną czy aktem, pozostawia zapisane słowa na wolności, nie przypisując ich osobom, komponuje fikcyjne dialogi, ale także zestawia dokumenty, w jednym tekście łącząc diametralnie różne dyskursy artystyczne i nieartystyczne. Czy oznacza to, że pozbawiony sceny lub związany z nią na nowych, o wiele luźniejszych warunkach dramat wrócił niejako do literatury? Czy może przeciwnie, umarł jako literacki rodzaj, wtapiając się w nieuprzedzoną żadnymi kategoriami twórczość interdyscyplinarną?Potrzeba pogłębionej i odnowionej refleksji nad dramatami nowoczesnymi, w ich wersji tekstowej właśnie, zainspirowała przed rokiem powstanie przy IBL PAN Ośrodka Badań nad Dramatem Współczesnym; pracuje w nim grono uczonych z Polski i zagranicy. Dziś, bogatsi o pierwsze doświadczenia, mając za sobą edycje kilku wyborów dramaturgii współczesnej w jej nowym opracowaniu, czujemy potrzebę rozszerzenia horyzontów badawczych a zarazem syntetycznego podsumowania dotychczasowych przemyśleń. W tym celu zorganizowaliśmy konferencję naukową, na którą zaprosiliśmy szerokie grono znawców – uczonych i artystów, krytyków i praktyków – pytając ich o to, co znajdują w nowoczesnych tekstach dramatycznych i z jakimi „dramatami” zetknęli się podczas lektury, edycji lub realizacji tychże.