Janusz Krasiński

Krzak gorejący. Dramaty

Tom utworów Janusza Krasińskiego ukazał się w 2013 roku. W jego skład weszły następujące dramaty:

  • Czapa czyli Śmierć na raty. Dramat wisielczy w dwóch aktach
  • Filip z prawdą w oczach. Ucieszny dramat ludowy
  • Śniadanie u Desdemony. Sztuka w dwóch aktach
  • Kochankowie z klasztoru Valdemosa. Romanca w stylu hiszpańskim w trzech aktach
  • Krzak gorejący. Rzecz o Kazimierzu Pużaku. Sztuka w dwu aktach
  • Bezwodne śniegi. Dramat ekologiczny

 

Wybór i wstęp: Wanda Zwinogrodzka
Opracowanie tekstów: Agnieszka Kramkowska-Dąbrowska

Redaktorzy naukowi serii: Artur Grabowski, Jacek Kopciński

 

Premiery teatralne i telewizyjne dramatów Janusza Krasińskiego

 

Janusz Krasiński (1928-2012) miał jedenaście lat, gdy wybuchła wojna, dwa lata później wstąpił do Szarych Szeregów. Po powstaniu warszawskim dostał się do obozu w Pruszkowie, skąd trafił do Auschwitz, Flossenbürg-Hersbruck i Dachau. W 1947 roku wrócił do kraju, został rychło aresztowany i skazany za rzekome szpiegostwo. Kiedy w roku 1956 wyszedł na wolność, dobiegał trzydziestki.

„Już w celi, na więziennej pryczy, śniło mi się, że po wyjściu z więzienia wszystko, co przeżyłem, co widziałem, opiszę” – wspominał potem. Dotrzymał słowa. Z nieczęstą u artystów pokorą rozumiał swoją twórczość jako misję kronikarza epoki powojennej. Nie tylko czasów stalinowskich – całego powojennego półwiecza. Dlatego wśród zebranych w tym tomie dramatów są takie, które odwołują się do więziennych doświadczeń autora: Czapa czyli Śmierć na ratyŚniadanie u Desdemony, Krzak gorejący, ale są sceny z codziennego życia w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych: Filip z prawdą w oczach, Bezwodne śniegi (nigdy dotąd niepublikowane). I jedne, i drugie realizują pisarskie credo Krasińskiego, sformułowane w jednej z jego powieści: „Pozostać szpiegiem! Szpiegiem pustoszącego kraj, dusze i umysły, obcego im systemu!”.

Tak pojmowana misja miała walor uniwersalny. Wizerunek jednostki w trybach systemu to portret człowieka ścierającego się z wrogim światem i własną słabością. To obraz egzystencjalnego tragizmu, który dosięga nas we wszystkich krajach i epokach. Tak jak w XIX wieku dosięgnął Chopina, co przedstawia sztuka Kochankowie z klasztoru Valdemosa. I tak jak dosięga także nas, czytelników Krasińskiego – dzisiaj, tu i teraz.

Wanda Zwinogrodzka, Stan zagrożenia

 

Fragment dramatu
Bezwodne śniegi
Dramat ekologiczny

Występują:

SZYMON – człowiek pióra, lat nieco powyżej trzydziestu
PANI ZOFIA – działaczka ekologiczna, dama z dobrego przedwojennego domu
DYREKTOR – szef Dyrekcji Dróg Wodnych
PANI NACZELNIK departamentu w Ministerstwie Ochrony Środowiska
SOŁTYS wsi Borowikowo
SOŁTYSOWA – jego żona
PODGÓRSKA – dawna wiejska piękność
LUDOWIEC
URZĘDNICY
NIEZNAJOMY – czyli PRZEDSTAWICIEL OŚRODKA
NACZELNI K GMIN Y – rzecznik przekopu
RZECZOZNAWCA
PAN JAN – przewodniczący PRON-u
REPORTER TELEWIZYJNY
DZIENNIKARKA RADIOWA
KONSPIRA – agentka wrogiego radia
Przyjaciel z zagranicznej rozgłośni
Profesorowie: ProfESOR Ruty, Ornitolog
Gospodarze: Gawlak, Piecuch, Zakapior,
Jędrek, Rypka, Podgórszczaki, Zabrzycki,
Stara Zabrzycka, Jagielski
Kobiety, Robotnik, Generał, zomowcy,
Zatrzymani Przechodnie, Nastolaty,
Sekretarz Urzędu Rady Ministrów ,
Wicepremier, Wiceminister,
Mecenas, Skład sędziowski

PROLOG

Wieś nocą podświetlona dogasającym pożarem. Fragment chaty Szymona. Właśnie układa się do snu. Włącza radio tranzystorowe, słychać zagłuszarkę. Zniecierpliwiony wyłącza radio, gasi lampę. Rozlega się stukanie do drzwi. Wchodzi Konspira.

KONSPIRA
Obudziłam pana?

SZYMON
Nie, obudził mnie pożar.

KONSPIRA
Jak to, miał pan pożar?!

SZYMON
Nie, jeszcze nie.

KONSPIRA
Co znaczy: jeszcze? A spodziewa się pan? (zapala papierosa)

SZYMON
Na razie paliło się we wsi, ale boję się.

KONSPIRA
Wszyscy się boimy, ja też. Przeszukiwali mi samochód. Nie znaleźli. (śmieje się, sięga do torebki) Bibuła. (podaje mu) Ale dlaczego pan akurat boi się pożaru?

SZYMON (ogląda podaną ulotkę)
Nie wiem, pewnie przesadzam. Ale pani… Pani Konspiro, skąd pani tutaj?

KONSPIRA (zaciągając się dymem)
Niech pan nie mówi do mnie Konspiro, bo pan mnie zdekonspiruje.

SZYMON
Głusza, noc, kto tu słyszy! Ale co pani tu u mnie na tej wsi…? Materiały dla rozgłośni dałem pani przed wyjazdem.

KONSPIRA
Mówią, że ma pan ciekawą sprawę. A musi być ciekawa, skoro boi się pan pożaru.

SZYMON
Powiedziałem przecież, że przesadzam.

KONSPIRA
To niech pan napisze o tym bez przesady. Ktoś, kto jedzie za granicę, zabierze. Wpadnę odebrać i za tydzień będzie na antenie.

SZYMON
Myślałem już o tym.

KONSPIRA
Żeby mi to dać? I co?

SZYMON
Nic. Boję się.

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>