Małgorzata Sikorska-Miszczuk, Twój liść nazywa się Europa, ale to za mało, żeby żyć
Polskie Radio, Program Drugi, 01/03/2014 godz. 19:00
reżyser - Artur Tyszkiewicz
realizator - Tomasz Perkowski
opracowanie muzyczne - Tomasz Obertyn
obsada:
Adam Woronowicz - Prezydent Warszawy
Janusz Chabior - Prowadzący tajemniczy
Sławomir Grzymkowski - Wielbiciel Kijowa
Wiktoria Gorodeckaja - Wielbicielka słoików
Anna Kłos-Kleszczewska - Wielbicielka myjni
Małgorzata Rożniatowska - Wielbicielka kapeluszy
Agnieszka Wosińska - Wielbicielka mrozu
– To opowieść o Warszawie w Europie, a właściwie o naszym rozczarowaniu tym, co nazywamy Europą – mówił Artur Tyszkiewicz, reżyser słuchowiska. – Wszystkie zmiany polityczne, dzięki którym jesteśmy częścią Europy i NATO, nie sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi, bowiem kraina szczęśliwości, o której marzyliśmy, nie istnieje. Mimo zmienności systemów politycznych człowiek pozostaje taki sam – dodał.
Reżyser w audycji Wybieram Dwójkę przedstawił swoją interpretację tekstu Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. – Jeśli jesteśmy zamknięci na drugą osobę, to warunki ekonomiczne nie sprawią, że się otworzymy, że zaczniemy inaczej myśleć, doceniać i kochać innych ludzi. Dopóki nie zmieni się człowiek, nie zmieni się nic. Według mnie takie jest przesłanie autorki – powiedział.
W słuchowisku Twój liść nazywa się Europa, ale to za mało, żeby żyć Małgorzata Sikorska-Miszczuk wyobraziła sobie, co się dzieje, kiedy do radiowego studia zostaje zaproszony przez dziennikarza (Janusz Chabior) prezydent Warszawy (w tej roli usłyszymy Adama Woronowicza). Słuchacze dzielą się z nim swoimi opowieściami o życiu w stolicy, a wszystko odbywa się pod hasłem „poszukajmy energetycznych historii Warszawy”. Kolejno pojawiają się: wielbiciel Kijowa (Sławomir Grzymkowski), wielbicielka słoików (Wiktoria Gorodeckaja), wielbicielka myjni (Anna Kłos-Kleszczewska), wielbicielka kapeluszy (Małgorzata Rożniatowska) i wielbicielka mrozu (Agnieszka Wosińska).
– Ten tekst jest rozmową o chorej ludzkiej duszy, której nie umiemy uleczyć – mówił Artur Tyszkiewicz. –Bohaterowie słuchowiska próbują to robić dzwoniąc do radia, ostatniej instancji, która według nich może im pomóc. Chodzi o to, by móc porozmawiać, bo odcięci od sobie ludzie już się ze sobą nie komunikują –dodał.